Tweety na temat @pzworgpl

Logowanie

0

Aktualności

Muchowe Mistrzostwa Koła 2017 r.

Aktualności | 2017-04-11 | Publikujący: Koło PZW Cieszyn

Właściwie, to należałoby napisać w tytule: "Spacerek za 35 zł z muchówką po bezrybnej Wiśle..."

Ustroń PolanaTak można by w paru słowach ująć dzisiejsze łowienie na tej rzece w rejonie od mostu drogowego w Ustroniu Polanie w górę rzeki, czyli na odcinku "tańszym", ergo = minimalnie, bądź wcale nie zarybianym przez obecnego dzierżawcę Obwodu Rybackiego "Wisła Mała".ustron_polana__dobka.jpg

Na kartach  historii można chyba zapisać czasy, kiedy to z jednej rynienki Wisły w tym rejonie, można było łowić pięknie ubarwione, tłuściutkie pstrągi "do znudzenia".

Mało który bez miary, a narybek chmarami spod nóg uciekał.

PZW jako poprzedni dzierżawca Wisły zarybiał rzekę narybkiem właśnie, obecny dzierżawca zarybia wodę "selektami", być może narybkiem śladowo...

A przecież, zgodnie z Operatem, narybku do wody powinno "iść" za 100.000 zł rocznie

W dniu dzisiejszym, o2.Kwietnia 2017 r., podobnie jak w ubiegłym roku, nasi muszkarze "stanęli w szranki", w walce o tytuł Muchowego Mistrza Koła PZW w Cieszynie na rok 2017.

Jak to jeszcze w ubiegłym roku nasi wędkarze "coś połowili", to dzisiejsze zawody okazały się całkowitą "klapą" 

Pogoda piękna, słoneczna, niemal bezwietrzna, chociaż woda jeszcze zimna, ale nie taka przecież, w której ryby by nie żerowały, gdyby...były. Umiejętności też przecież naszym wędkarzom nie ubyło.

Więc co? Kormorany? Wydry? A może tysiące letnich grillowiczów, piwoszó w, koczujących od wiosny do jesieni nad brzegami rzeki? *)
A może jednak brak prawidłowej, racjonalnej gospodarki rybackiej, którą zobowiązany jest prowadzić dzierżawca Obwodu Rybackiego?
A może summa sumarum wymienionych wyżej czynników?

No ale, o zawodach.

Siedmiu kolegów z naszego Koła stawiło się na miejscu zbiórki, niestety, z przyczyn obiektywnych zabrakło dwóch naszych nestorów cieszyńskiego muszkarstwa, Baldka MYSZY i Edka FRANKA. Wielka to szkoda!(za to gościnnie wziął udział w łowieniu Czesław ANDRZEJEWSKI, czeslaw.jpgchociaż, jako stary muszkarski wyga, bywalec wielu europejskich, a zwłaszcza skandynawskich łowisk, spektakularnych jakichś sukcesów również nie odniósł)

komisja_sedziowska.jpgNiezawodni Andrzej PASZEK i Jacek STARZECKI stanowili Komisję Sędziowską.

Pierwsza tura - losowanie par (łowimy parami, w razie złowienia ryby, kolega z pary rybę mierzy i potwierdza podpisem jej złowienie w karcie startowej partnera, który rybę złowił) 

Odprawa, start godz. 8.oo, zakończenie tury - 11.oo Wszyscy pełni optymizmu i nadziei rozchodzą się na wybrane przez siebie łowiska.

Jak zwykle wewnętrzne rozterki, spekulacje muszkarza, "jak, co, gdzie", itp.  przygotowka_sprzetu.jpgA ryby swoje, co się okazało w trakcie łowienia, mają te nasze rozważania "w głębokim poważaniu".

Nie bez komplikacji zakończyła się ta nasza pierwsza tura.

Niektórzy już łowili, inni dopiero dochodzili do stanowiskaJeden z zawodników łowił po jej zakończeniu i to aż 20 minut (tłumaczył, że źle zrozumiał czas zakończenia tury - o 11.30) i pomimo, iż miał złowioną rybę, został zdyskwalifikowany, (z dopuszczeniem do II tury), inny z kolegów w karcie startowej miał wpisaną rybę (27 cm) bez potwierdzenia partnera i automatycznie zakończył turę z "zerem"

W tej sytuacji, jedynym zawodnikiem, który przedstawił Sędziowie - obserwatorzyKomisji Sędziowskiej kartę z wpisaną i potwierdzoną rybą 26 cm. był Tadek CIEŚLAR i on został zwycięzcą I tury zawodów i zapewnił sobie komfortową sytuację przed turą drugą. (pozostali koledzy pierwszą turę zakończyli bez miarowej ryby).tadek__pelna_koncentracja.jpg

Przerwa w zawodach, czas na posiłek, podsumowanie dopołudniowej tury opisane wyżej, dyskusje.

Znowu niezawodny Andrzej, wspaniały kolega, bezinteresowny, przygotował znakomicie zapeklowaną w domu karkówkę, spore jej porcje trafiają wraz z domową sałatką Andrzeja na talerze uczestników zawodów.Andrzej pilnuje grillaPięknie się karkóweczka piecze

Przed rozpoczęcie popołudniowego łowienia powiało optymizmem, według informacji strażników łowiska "ma lecieć mucha", co może oznaczać większą aktywność ryb.(nie jest to oczywiście jakaś sensacyjna nowość dla nas, jako żeśmy się tu wszyscy nad Wisłą wychowywali i muszkarskie szlify zdobywali)

Losujemy pary, mnie w udziale przypada przyjemność łowienia z Tadziem CIEŚLAREM, muszkarzem, który pamięta jeszcze tonkinowe wędki i muchy Mistrza Konstankiewicza, oraz czeskie "nawijaki" f-my TOKOZ. Tadek, członek Związku od 1967 r., muszkarstwem zajmuje się już od 1970 roku. Mój zaledwie siedemnastoletni staż w porównaniu z Jego stażem, to dopiero wstęp do muchowania.

Muchy Tadka 1Muchy Tadka 2Muchy Tadka 3

Wiele od Tadka można się nauczyć, zwłaszcza łowienia mokrą i subtelną suchą muszką, cieszy mnie podpatrywanie precyzyjnie prowadzonej przez niego linki, zataczającej piękne w powietrzu ósemki, jak mewy w równie pięknej piosence Anny German o dzikich plażach. Równie pięknie prowadzić sznur potrafi jeszcze mój Mistrz Edwin CHLEBIK skoczowski muszkarz - klasyk i paru jeszcze innych klasyków. Wstrętne są Tadkowi jakieś tam glajchy, parkinsony, "metody żyłkowe" i inne nowe wynalazki, wstydziłby się ich stosowania.

Wrócmy do Zawodów.

Otóż mucha leci rzeczywiście, chociaż jakaś mała, chuda, nawet z daleka typowej popielatki nie przypominająca. Bardziej "sieczka", niż mucha. I krótko trwa to jej "lecenie". Może pół godziny, może 3/4.

Wykorzystuję ten czas łowiąc suchą. Łowię trochę ryb, jednego "miarka" 27,1 w obecności sędziów, parę  niemiarowych, dubleta, w tym jednego 25,5. Niestety Tadek odszedł zbyt daleko, nie chce mi się biegać i męczyć ryby, kosztem zajęcia dobrego miejsca wypuszczam pstrążka.

Tadek łowi mokrą, "wieszają" mu się klenie i niemiarowe pstrągi i w efekcie drugą turę "zeruje". Jeden miarowy pstrąg, złowiony na jazie spada mu w trakcie holu. Szkoda.

Łowiący dwie płanie poniżej Marek PIETRZAK zalicza również jednego miarowego pstrąga (28,8), reszta kolegów podobnie jak dopołudnia, zeruje. O 15.30 kończymy, wyniki ogólne poniżej.

Przeliczając przez analogię do roboczogodzin - w czasie 42 wędkarzogodzin złowiono 5 miarowych ryb, nikt z wędkujących nie był nowicjuszem.

WYNIKI 

1) Marek PIETRZAK        8 pkt. (1 ryba 680pkt)
2) Tadeusz CIEŚLAR       8 pkt  (1 ryba 630pkt)
3) Wacław SANTARIUS  9 pkt (1 ryba 640pkt) 

Ciąg dalszy wkrótce...

 

*) Nieudolne władze miast Ustronia i Wisły od wielu lat nie są w stanie zapewnić setkom tysięcy odwiedzających ten Region osobom godziwego wypoczynku nad wodą, przyzwoitych na miarę XXIw. bezpiecznych, strzeżonych kąpielisk miejskich, o jakimś AquaParku nie wspominając. W miejsce tego "porobiły" (powyrzynały dające cień wodzie i rybom przybrzeżne zakrzaczenia) wzdłuż rzeki Wisły prowizoryczne  plażowiska, gdzie w sezonie tłumy turystów i pseudoturystów odpalają swoje zasmradzające całą okolicę grille, rozpalają ogniska, zaśmiecają brzegi Wisły ogromną, sporadycznie lub nigdy nie sprzątaną stertą wszelakiego rodzaju odpadów.


 Poniżej przypominamy jako ciekawostkę, zwycięzów tych zawodów z poprzednich dziesięciu lat:

2006_r_baldek.jpg2007_baldek.jpg2008_baldek.jpg2009_marek.jpg2010_marek.jpg2011_tadek.jpg2012_r_marek.jpg2013_r_marek.jpg2014_r_wacek.jpg2015_r_marek.jpg2016_r_marek.jpgmarek_2017r.jpgMarek - tegoroczny zwycięzca 

Poleć znajomemu

Dodaj komentarz

Informacja
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.

Komentarze

Komentarze (1)

  • brackie Data dodania: 6 lat temu Oceń: 0 + / -

    "Spacerek za 35 zł z muchówką po bezrybnej Wiśle..."
    Witam.
    Na muchę nie łowiłem kilkanaście lat z powodów takich a nie innych...(życie)
    Pamiętam Pana Edka i "Myszę" jako muchowych prekursorów i ich serdecznie pozdrwaiam...wtedy miałem jakieś kilkanaście lat.
    Życie zatoczyło koło i dotyczy to też "muchy"
    Od 2017 powróciłem i cały sezon spędziłem od wiosny na OS Wisła z myślą czy znowu mnie wciągnie...
    Wciągło i jest ok,ale jak czytam że Wisła jest bezrybna??
    Od wiosny łowiłem sporo ryb ..może nie były to mega kropkowańce i Lipienie,ale ryb jest sporo a wczesnym latem trafiłem dwie duże sztuki jak dla mnie 50 cm ...
    Na wiosnę pewnie kaleczyłem metodę bo sporo się zmieniło przez lata,ale nie było dnia bez ryb.
    Po całym sezonie mogę powiedzieć że Wisła ma się dobrze a ilosć kontroli SR nie zliczę...
    Dziwią mnie wyniki tak zaprawionych w bojach muszkarzy na początku sezonu,a ilość zawodników nie była imponująca.
    Może taki był akurat "bezrybny"dzień.
    Pozdrawiam.

Nasze Menu

Nasze wiadomości

Ostatnio komentowane wiadomości

Nasi członkowie

Nasze zdjęcia

Nasza sonda

Które Twoje wędkarskie lata uważasz za najlepsze dla Ciebie?
lata do 1975r.
od 1975 do 1985r.
od 1985 do 1995r.
od 1995 do 2005r.
od 2005r. do dnia dzisiejszego
Głosuj wyniki

Ilość odwiedzin